„Co możesz zrobić, aby promować pokój na świecie? Idź do domu i kochaj swoją rodzinę” - Matka Teresa
sobota, 1 listopada 2025 Seweryna, Wiktoryny

marianpilka.reakcja.info

Przesłanie

W przemówieniu sejmowym 5 grudnia ubiegłego roku, inaugurującym obchody stulecia odzyskania niepodległości, prezydent Andrzej Duda wymienił twórców niepodległości. Znalazły się nazwiska Piłsudskiego, Dmowskiego, Paderewskiego, Daszyńskiego, Witosa i Korfantego . Natomiast  zabrakło nazwiska Władysława Studnickiego i ks. Zdzisława Lubomirskiego. To znamienne przeoczenie, bo nie ujmując  zasług wymienionym osobom ,  wydaje się że na stanowisku prezydenta Rzeczpospolitej  bardziej zaważyła tradycja apologetyki partyjnej przypisująca zasługę odzyskania niepodległości przede wszystkim dominującym w II Rzeczpospolitej nurtom partyjnym i próbująca pogodzić zasługi różnych obozów politycznych niż refleksja nad rzeczywistym procesem odzyskiwania niepodległości.  Pominięte zostały natomiast środowiska, które  w okresie miedzywojennym nie zbudowały znaczących nurtów politycznych. Chodzi przede wszystkim o te środowiska , które były związane z osobą Władysława Studnickiego i Radą Regencyjną . W sto lat po tych wydarzeniach nadal perspektywa polityczna przeważa nad oceną historyczną. A właśnie ocena historyczna powinna być najważniejsza nauką płynąca dla naszego narodu z tych pamiętnych wydarzeń. Bo prawda jest nie tylko ciekawa, ale jest też najważniejszym przesłaniem jakie tamte wydarzenia niosą  naszemu pokoleniu. A prawda ta to nie tylko uznanie ogromnego wysiłku różnych środowisk, ich ofiary i poświęcenia, ale przede wszystkim wysiłku intelektualnego, który pozwolił na takie  prawidłowe rozpoznanie wyzwań,  i w konsekwencji takie prowadzenie polityki narodowej w podzielonym zaborami i politycznymi orientacjami narodzie, że po ponad stu latach niewoli wreszcie staliśmy się wolni.

Doświadczenie I wojny światowej potwierdziło, że najważniejszym potencjałem, który doprowadził do odzyskania niepodległości, to potencjał intelektualny. Prawidłowe rozpoznanie zbliżającej się wojny, podjęte przygotowania i elastyczne reagowanie na zmiany w toczącej się wojnie. To właśnie  intelektualna zdolność rozpoznania sytuacji i wyciągania z niej politycznych wniosków zaowocowała sukcesem. W obchodach akcentujemy przede wszystkim patriotyzm, poświęcenie i wysiłek zbrojny tamtego pokolenia. Ale właśnie bez właściwego intelektualnego rozpoznania sytuacji i dostosowania do wyzwań adekwatnych narzędzi działania politycznego, Polska upadła w końcu XVIII wieku i dokonywała zrywów w wieku XIX , które tylko pogarszały sytuację naszego narodu.  I bez tego wysiłku intelektualnego, bez prawidłowej myśli politycznej, najprawdopodobniej nie odzyskalibyśmy niepodległości w 1918 roku pomimo klęski trzech zaborców.  Otóż prezydencka koncepcja  rocznicowych obchodów zapoznaje ten wymiar  niepodległościowego wysiłku. I tym samym  zapoznaje największą przesłanie, jakie tamten czas niesie dla naszej przyszłości.

44. rocznica śmierci kardynała Wyszyńskiego. Uroczystości

czytaj więcej >>

Otóż Polacy przed i w czasie I wojny byli podzieleni jeżeli chodzi o drogi poprawy naszego bytu narodowego, a później o drogę odzyskania niepodległości. Ale mieli politycznych przywódców, którzy, pomimo orientacji na państwa zaborcze, byli intelektualnie suwerenni  i dzięki temu byli w stanie szybko dostosowywać swoje działania do zmieniającej się sytuacji. Jak wiadomo obóz narodowy z Dmowskim na czele wiązał sprawę polską z Rosją i z koncepcją zjednoczenia ziem polskich pod egidą rosyjskiego monarchy. Natomiast Piłsudski współpracował z państwem Habsburgów, w którym Polacy cieszyli się największa wolnością. Przed I wojna światową nie występowała orientacja na wilhelmińskie Niemcy z racji ich zdecydowanie antypolskiej polityki. Trzeba pamiętać stan emocjonalny ówczesnego społeczeństwa polskiego, czego wyrazem była zarówno Rota Marii Konopnickiej czy  krakowskie obchody 500-lecia zwycięstwa grunwaldzkiego. Polskie społeczeństwo, nawet jak wiązało nadzieje z Habsburgami, to było politycznie i emocjonalnie wrogie wobec Niemiec. I to  w zasadzie wykluczało powstanie orientacji na Berlin.

Otóż słabość Rosji zmusiła Dmowskiego do przeorientowania się na państwa alianckie i stworzenia na Zachodzie namiastki rządu zabiegającego o uznanie polskich aspiracji przez państwa zachodnie. Znaczenie Dmowskiego polegają przede wszystkim na działaniach mających na celu związanie sprawy polskiej z państwami, które jak się później okazało, są państwami zwycięskimi oraz na przygotowaniu Armii Błękitnej, która już po odzyskaniu niepodległości przetransportowana do Polski odegrała istotną rolę w wojnie o zachowanie niepodległości. Natomiast Piłsudski walczył u boku Austro-Węgier, które szybko okazały się niemieckim satelitą, a zatem państwem, które nie miało szans na głos decydujący w sprawie Polski. W tej sytuacji istniała groźba, że w sytuacji końca wojny, nie będziemy w stanie wykorzystać nawet klęski wszystkich państw zaborczych, bo na ziemiach polskich powstałaby swoista próżnia polityczna, która najprawdopodobniej zostałaby zajęta przez wojska bolszewickiej Rosji.  W sytuacji klęski militarnej Rosji i zajęcia ziem polskich przez Niemców, polityka polska znalazłaby  się w ślepym zaułku. Środowiska polskie bowiem nie miały żadnych politycznych relacji z państwem, którego wojska zajęły polskie ziemie. I w tej sytuacji z koncepcją rozwiązania sprawy polskiej w oparciu o Berlin wystąpił Władysław Studnicki, polityk bez  faktycznego politycznego zaplecza,  uznający  Rosję za głównego przeciwnika polskiej suwerenności. Uważał on bowiem że jedynie w oparciu o Niemcy jest możliwe odzyskanie ziem zaboru rosyjskiego i stworzenie z nich polskiej państwowości. Dlatego wbrew emocjonalnej postawie zdecydowanej większości polskiego społeczeństwa nie tylko przedstawił w 1915 roku plan odbudowy państwa polskiego w oparciu o Niemcy, ale też podjął działania mające przekonać Niemców do zgody na jego utworzenie. Jego koncepcja Polski jako państwa buforowego oddzielającego Rosje od Niemiec  i budowy polskiej armii w sytuacji narastającego wyczerpywania się niemieckich rezerw okazała się przekonywująca dla polityków niemieckich. Działania podjęte przez Studnickiego zaowocowały proklamacją aktu 5 listopada i powołaniem Tymczasowej Rady Stanu. Pomimo , że po kryzysie przysięgowym Studnicki przestał być jej członkiem , to nadal propagował odbudowę państwa polskiego  w sojuszu z Niemcami. 

Otóż akt 5 listopada miał przełomowe znaczenie w odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Nie tylko postawił kwestie polską na płaszczyźnie międzynarodowej, ale  na jego mocy powstało nie tylko Polnische Werhmacht, ale zbudowano fundamenty polskiego państwa. Stworzona  została administracja z rządem podległym Radzie Regencyjnej, sądownictwo ,aparat skarbowy, szkolnictwo  a nawet zręby służby zagranicznej. Bez działalności Studnickiego, Niemcy prawdopodobnie, przymuszani wyczerpującymi się rezerwami  powołali by jakieś zręby polskiego państwa, ale znacznie później, być może dopiero w 1918 roku. Byłoby to już za późno żeby zbudować struktury polskiej państwowości zdolne do odpowiedzi na militarną ekspansje bolszewickiej Rosji z którą już w styczniu 1919 roku rozpoczęły się walki. Bez struktur zbudowanych  przez Tymczasową Radę Stanu i Radę Regencyjna niemożliwe byłoby także przekazanie władzy w listopadzie 1918 roku Piłsudskiemu, bo nie byłoby czego przekazywać. A  siły Polskiej Organizacji Wojskowej, choć odegrały zasadniczą role w rozbrajaniu zdemoralizowanej niemieckiej armii, nie byłyby w stanie zastąpić regularnych oddziałów Polnische Werhmacht, które stały się trzonem odradzającej armii polskiej.

Piłsudski, gdy doszedł do wniosku, że Niemcy przegrają wojnę sprowokował kryzys przysięgowy i dał się internować ze swoimi zwolennikami.  W ten sposób wyłączył się aż do końca wojny z faktycznego wpływu na budowanie podstaw polskiej państwowości. Natomiast ten fakt  zmienił postrzeganie Piłsudskiego, do tej pory współdziałającego z państwami centralnymi. Miało to zasadnicze znaczenie w listopadzie 1918 roku. Bo choć to Rada Regencyjna zbudowała  struktury polskiej  państwowości, to w sytuacji klęski państw centralnych nie mogłaby skutecznie walczyć o polskie interesy na płaszczyźnie międzynarodowej. I prawdopodobnie stosunek państw zwycięskich do odradzającego się państwa polskiego przypominałby ich stosunek do Węgier. Dlatego przekazanie władzy Piłsudskiemu przez Radę Regencyjną, z jego kartą niemieckich represji i jego późniejsze porozumienie z Dmowskim, czego wyrazem było powołanie rządu Paderewskiego, miało na celu związanie sprawy polskiej z państwami zwycięskimi. 

Bez Studnickiego nie byłoby aktu 5 listopada, a w każdym razie podobny akt mógłby powstać znacznie później. Struktury państwowe budowane  w oparciu o Niemcy miały decydujący wpływ na odzyskanie niepodległości.  Bez tych struktur Polska nie byłaby w stanie w 1919 roku obronić się, a zatem polska niepodległość podzieliłaby najprawdopodobniej los niepodległości Ukrainy i Białorusi. W przeciwieństwie bowiem do wysiłku niepodległościowego tych narodów, w listopadzie 1918 roku mieliśmy sprawne struktury państwowe, zdolne, nie tylko do szybkiej rozbudowy armii, poprzez włączenie np. pułków walczących w armii austryjackiej, czy integracji polskich  oficerów i żołnierzy z armii rosyjskiej i niemieckiej i przeprowadzenie moblilizacji, ale to odrodzone państwo było także  w stanie przeprowadzić wybory już w styczniu następnego roku.  Zaś armia  była już w stanie zatrzymać w 1919 roku postępującą ofensywę bolszewicka. Trzeba pamiętać, ze już na początku stycznia 1919 roku doszło do pierwszych walk z bolszewikami. Kwestia niepodległości odbudowującego się państwa polskiego była więc kwestią przede wszystkim przygotowania struktur państwowych jeszcze w czasie toczącej się wojny.  Działalność Dmowskiego wiążąca sprawę polską z państwami alianckim i stworzona przez niego Armia Błękitna, która  odegrała niezwykle istotną role w późniejszych walkach o granic,  w krytycznym jednak  momencie była daleko od ziem Polski, gdzie miały miejsce  działania decydujące o szansach powstającego państwa. Także  kryzys przysięgowy i internowanie Piłsudskiego spowodowało, że , po za legendą zbrojnej walki i działalnością POW wyeliminował się on z bezpośrednich przygotowań do odzyskania niepodległości. Jego działania, zwłaszcza wysiłek POW w listopadzie, a wcześniej walki u boku Austriaków miały tylko pomocniczy, a nie decydujący wpływ na odbudowę struktur.

18 kwiecień - rocznica koronanacji na pierwszego króla Polski Bolesław

czytaj więcej >>

 Bez zbudowania struktur państwowych przez Tymczasową Radę Stanu i Radę Regencyjną ,   Polacy nie byliby w stanie odeprzeć  bolszewickiej ekspansji i tym samym odbudować niepodległego państwa. Dlatego  w stulecie odzyskania niepodległości  należy przywrócić sprawiedliwość w ocenie zasług w odzyskaniu niepodległości. Ma to tym większe znaczenie, że rola Studnickiego w odzyskaniu niepodległości miała przede wszystkim intelektualny charakter. To on wypracował strategie, która umożliwiła odzyskanie niepodległości i w stulecie niepodległości jemu przede wszystkim należy się pomnik jako prawdziwemu Ojcu Niepodległości.  Rocznica odzyskania niepodległości, to nie tylko oddanie hołdu tym wszystkim ,którzy walczyli o odbudowę państwowości polskiej, ale także uznanie suwerenności intelektualnej jako  podstawowego wymiaru narodowego potencjału, który  miał decydujący wpływ na  rezultat naszych działań.  Bo przecież bohaterstwo poprzednich zrywów narodowych było nie mniejsze, niż wysiłku zbrojnego w czasie I wojny światowej i wojny w obronie granic odrodzonego państwa, tego, czego bowiem zabrakło w poprzednich zrywach, to prawidłowego odczytania wyzwań i adekwatnej odpowiedzi na nie.  Warto także wspomnieć iż przed II wojną światową to właśnie Studnicki jako jedyny polski polityk prawidłowo odczytał charakter zagrożenia dla Polski zbliżającej się wojny i starał się  zapobiec polskiemu w niej udziałowi.  Jego przenikliwość i intelektualna odwaga zarówno z czasu I wojny światowej, jak i z okresu poprzedzającego II wojnę powinna stać się  przesłaniem dla obecnego pokolenia, które staje wobec wyzwania narastającej rywalizacji mocarstw.  

Stulecie odzyskania niepodległości ma bowiem miejsce w sytuacji zarysowującej się   konfrontacji mocarstw,  narastania kryzysu istniejącego ładu międzynarodowego, narastającego chaosu i niepewności w stosunkach zagrażających światowemu pokojowi, a tym samym zagrażającym porządkowi międzynarodowemu, dzięki któremu współczesna polska odzyskała i utrzymuje swój niepodległy byt. Dlatego, tak jak wtedy, tak i dziś najważniejszym wymiarem polskiej polityki musi być refleksja polityczna zmierzająca do prawidłowego odczytania charakteru i dynamiki współczesnego procesu międzynarodowego, tak abyśmy nie tylko nie byli jego ofiarą, ale żebyśmy wzmocnili nasza pozycję międzynarodową. Przypomnienie przenikliwości intelektualnej, która pozwoliła , nawet wbrew emocjom politycznym, na podjęcie działań, które okazały się skuteczne, powinno być głównym wymiarem rocznicowych obchodów. Natomiast oligarchiczny charakter dominujących obecnie partii politycznych, dominacja interesu partyjnego nad interesem narodowym, a zwłaszcza ich  degradacja intelektualna wywołują słuszny niepokój o skuteczność polskiej polityki, bo eliminuje potencjał intelektualny z walki o przyszłość naszego kraju.. Dlatego  przesłanie obchodów stulecia polskiej niepodległości powinno być skoncentrowane na podkreśleniu znaczenia potencjału intelektualnego, który wówczas miał decydujące znaczenie w przyjęciu skutecznej polityki. I dziś to przesłanie powinno  przypomnieć, że pierwszym i najważniejszym zadaniem przywództwa politycznego jest refleksja intelektualna i prawidłowe odczytanie  wyzwań stojących przed naszym narodem.

Marian Piłka

 

Historyk, wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej