„Co możesz zrobić, aby promować pokój na świecie? Idź do domu i kochaj swoją rodzinę” - Matka Teresa
środa, 19 marca 2025 Józefa, Bogdana

Trauma od najmłodszych lat. Niebezpieczny eksperyment na dzieciach

Na dyskotece w szkole podstawowej rozdawano kondomy. Bulwersujące kulisy edukacji seksualnej w Norwegii.

O tym, w jaki sposób wygląda edukacja seksualna w Norwegii opowiedziała w rozmowie z „Najwyższym Czasem” Anna Targońska z Koalicji dla Życia i Rodziny, która wraz z rodziną mieszkała w tym kraju siedem lat.

Obsceniczne filmiki edukacyjne i rozmowy o seksie

Skutki edukacji seksualnej odczuła na własnej skórze 8-letnia córka Targońskiej. W jej szkole nagle pojawił się mężczyzna, który zaczął mówić o seksie. Wraz z tymi rozmowami na lekcjach zaczęto puszczać dzieciom filmy „edukacyjne”.

Edukacja seksualna w Norwegii cz.2

czytaj więcej >>

 - Były w nich takie sceny, że wychodzi mężczyzna spod prysznica, owinięty samym ręcznikiem, a seksedukatorka (...) zrywa z niego ręcznik i zaczyna dotykać swoją ręką jego genitaliów, opowiadając co i jak jest zbudowane - relacjonowała Anna Targońska. - Były też takie obrzydliwe sceny, które cały czas mam w głowie. Wystarczy raz to zobaczyć, aby ten obraz został. Wydaje mi się, że to samo dotyczy dzieci. Np. Ta kobieta miała swoją głowę między nogami mężczyzny i wyciskała coś z tubki, żeby na ekranie wyglądało to jak wytrysk - dodała. W innym przypadku po udach kobiety ściekała krew. - To było tak obrzydliwe i w taki sposób przedstawione, że ja nie wiem, jak nasze 8-9-10-letnie dzieci mają po tym nie mieć traumy na całe życie - podkreśliła.

Anna Targońska mogła wycofać udział swojej córki w tych zajęciach, dopiero po tym, jak na jednym z takich filmików ta zemdlała i powiedziała wprost, że sama nie chce w nich uczestniczyć.

Porno dla dzieci

W Norwegii tłumaczono, że tego rodzaju edukacja seksualna ma uchronić dzieci przed pedofilią, co zdaniem Targońskiej, jest zupełnie niezgodne z prawdą, bo osiąga się skutek przeciwny od zamierzonego: oswaja dzieci z treściami, widokiem, które naturalnie w ich wieku powinny budzić niepokój. Mówi się również, że chodzi o to, aby o seksualności dzieci nie uczyły się z pornografii. - Doszło nawet do takiego absurdu, że był casting prowadzony przez norweskie Ministerstwo Zdrowia, w kierunku takim, żeby zatrudnić aktorów, którzy na wizji przy kamerach pokażą dzieciom jak wygląda prawdziwy akt seksualny, prawdziwe współżycie, po to, żeby dzieci wiedziały, że to nie zawsze jest tak, jak w pornografii - mówiła Targońska.

Z jej relacji dowiadujemy się również, że na dyskotece w szkole podstawowej jej córki, dostępne były za darmo prezerwatywy oraz że norweski resort zdrowia przesyła dzieciom pakiety prezerwatyw wraz z instrukcją obsługi.

Czy to samo czeka polskie dzieci po wprowadzeniu przez minister edukacji Barbarę Nowacką nowego przedmiotu pod niewinną nazwą "edukacja zdrowotna"? Tu Targońska ostrzega i zwraca się z apelem do rodziców.

"Moms for Liberty" w Polsce - Inspirujące spotkanie z Tiną

czytaj więcej >>

 Oprac. AS