„Co możesz zrobić, aby promować pokój na świecie? Idź do domu i kochaj swoją rodzinę” - Matka Teresa
wtorek, 22 kwietnia 2025 Kai, Leonii, Sotera

"Musimy podjąć tę walkę i zwyciężyć". Głośne "NIE" dla deprawacji dzieci

W niedzielę w samo południe na Placu Zamkowym w Warszawie odbył się ogólnopolski protest pod hasłem "TAK - dla edukacji, NIE - dla deprawacji".

Kilka tysięcy osób z wielu miast Polski zebrało się w niedzielę 1 grudnia 2024 roku na Placu Zamkowym w Warszawie, aby wyrazić swój sprzeciw wobec planów minister edukacji Barbary Nowackiej, dotyczących wprowadzenia do polskich szkół tzw. edukacji zdrowotnej, która niesie za sobą antyrodzinną seksualizację dzieci. Organizatorem wydarzenia były organizacje zrzeszone w Koalicji na Rzecz Ochrony Polskiej Szkoły.


W manifestacji pod hasłem "TAK - dla edukacji, NIE - dla deprawacji" udział wzięli nauczyciele, rodzice oraz wszyscy ci, którym na sercu leży dobro polskich dzieci. Zgromadzeni pod Kolumną Zygmunta mieli ze sobą biało-czerwone flagi oraz liczne transparenty z takimi hasłami, jak: "Ratujmy polskie dzieci", "Chcemy Mickiewicza i poezji jego, a nie seksualizacji dziecka niewinnego!", "Miłość = Mama + Tata", "To rodzic decyduje jak szkoła wychowuje", "Mamo, tato broń polskiej szkoły".

Edukacja seksualna w Norwegii cz.3

czytaj więcej >>


- Jesteśmy tu jako rodzice, aby przypomnieć rządzącym, utrzymywanym z naszych pieniędzy, że nie życzymy sobie, aby wyciągali ręce po nasze dzieci - podkreślał podczas manifestacji Sławomir Skiba. Wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej imienia Piotra Skargi podkreślał, że celem wydarzenia jest obrona świętych i konstytucyjnych praw rodziców oraz obrona wolności rodziny i dzieci, których nie można pozwolić upaństwowić i zdeprawować.

"Antyrodzinna piła łańcuchowa"


Z kolei prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN dr Zbigniew Barciński zaprezentował szkodliwe zapisy zawarte w podstawie programowej nowego przedmiotu. Przypominając, że obowiązkowa "edukacja zdrowotna" ma od przyszłego roku szkolnego zastąpić dobrowolne "Wychowanie do Życia w Rodzinie", podkreślał iż oznacza to przeniesienie tematyki seksualności z "koszyka rodziny" do "koszyka zdrowia".


Jakie będą tego konsekwencje? - To likwidacja przekazu, że rodzina ma wartość, że to ona jest podstawowym i najważniejszym kontekstem seksualności. W to miejsce ma wejść przekaz, że najważniejsze jest zdrowie, a nie rodzina; że rodzina w tej sferze się nie liczy. Ma być zlikwidowany przekaz, że małżeństwo - trwały związek mężczyzny i kobiety - jest szczególną wartością. W to miejsce ma być przekaz, że równie wartościowe są związki nieformalne i związki partnerskie. Ma być zlikwidowany przekaz, że właściwa przestrzeń aktywności seksualnej to miłość małżeńska, poświadczona przysięgą małżeńską. W to miejsce ma wejść przekaz, że wystarczy świadoma zgoda, nie trzeba nawet przelotnego uczucia, nie potrzeba miłości i małżeństwa. Ma być zliwkidowany przekaz, że seksualność łączy się z płodnością, że dzieci to wielka wartość. W to miejsce ma być przekaz, że trzeba seksualność oderwać od płodności, że dzieci to zagrożenie, że są sposoby ochrony przed tym zagrożeniem - aborcja i antykoncepcja - wymieniał.


Dr Barciński zaznaczał ponadto, że dobrowolność WDŻ wyrażała szacunek do wolności dzieci i wolności rodziców. - Edukacja zdrowotna ma być obowiązkowa. To ma być przymus. Antyrodzinne wzorce mają być na siłę wciskane dzieciom i młodzieży, wtedy gdy rodzice, dzieci i młodzież tego nie chcą. Mają być na siłę wciaskane, mimo że prawo i Konstytucja tego zabraniają - wskazywał.


Prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN określił "edukację zdrowotną" jako "antyrodzinną piłę łańcuchową", która ma zniszczyć w dzieciach i młodzieży wszystko to, co będzie im w przyszłości potrzebne do założenia szczęśliwej rodzinie. - Ta "piła" - mówił - musi zostać zatrzymana. - Musimy obronić dzieci i młodzież, musimy podjąć tę walkę i zwyciężyć - oświadczył.

"Nowacka realizuje swój plan"

"Moms for Liberty" w Polsce - Inspirujące spotkanie z Tiną

czytaj więcej >>


Do zgromadzonych zwrócił się też Jan Pospieszalski. Publicysta postanowił przypomnieć, kto stoi za planami wprowadzenia do szkół edukacji zdrowotnej. To - jak podkreślał - Barbara Nowacka, która dziś postrzegana jest jako polityk Koalicji Obywatelskiej.


- Ale przypomnijmy sobie, że pani Barbara Nowacka zaczynała kilka lat temu w formacji Twój Ruch z panem Januszem Palikotem. On ganiał po konferencjach prasowych z gadżetami erotyczmymi, on również chciał rewolucjonizować polskie obyczaje. A ona - pani Barbara Nowacka, jego towarzyszka partyjna - zapowiadała utworzenie koalicji antykonserwatywnej. Jeżeli pod pojęciem konserwatyzm rozumiemy ochronę rodziny, ładu społecznego, tradycji, wartości wspólnotowych, czyli naszej cywylizacji, to ona tą koalicją chciała niszczyć to wszystko (...). To był jej program. I dzisiaj nie dziwię się, że realizuje go w polskich szkołach. I ona w systemie edukacji chce wprowadzać te rewolucyjne, niszczące zmiany - mówił.


Pospieszalski wskazywał, iż nie dziwi również fakt, że do realizacji tej misji szefowa MEN wybrała profesora Zbigniewa Izdebskiego. - Kim jest Zbigniew Izdebski? Jest seksuaologiem, ale nie ma żadnego wykształcenia medycznego, nie ma przygotowania klinicznego. On studiował i pisał prace tylko w dziedzinie nauk społecznych - zauważył publicysta. Przypomniał on również, że wieloletnim przyjacielem i współpracownikiem prof. Izdebskiego był nieżyjący już Andrzej Samson, który trafił za kraty za czyny związane z pedofilią. Jan Pospieszalski zwrócił tu uwagę, że prof. Izdebski okazał się osobą tak "kompetentną", że nie zauważył, że współpracuje z osobą głęboko zaburzoną.


- Prawo jest po naszej stronie. My musimy dziś być bardzo czujni. Artykuł 200 Kodeksu karnego § 3 mówi wyraźnie, że kto nieletnim przed piętnastym rokiem życia przekazuje treści pornograficzne podlega każe pozbawienia wolności do lat trzech. Rodzice, zadzwońcie na policję! To jest sprawa dla prokuratury! - podsumował.

Kandydat na prezydenta RP: Nie mogę się na to zgodzić

Wśród zgromadzonych pod Kolumną Zygmunta byli również politycy, m.in.: europoseł Grzegorz Braun z Konfederacji Korony Polskiej, europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik oraz Przemysław Czarnek i Marcin Horała z PiS. Przybył też prezes Instytytu Pamięci Narodowej, popierany przez PiS kandydat na prezydenta RP - dr Karol Nawrocki.

TAK dla edukacji! NIE dla deprawacji! Wielka mobilizacja przeciwko planom

czytaj więcej >>


- Jestem dzisiaj tutaj, ponieważ jestem rodzicem, ojcem trójki dzieci. Nie mogę zgodzić się, by w edukacji zdrowotnej ktoś narzucał moim dzieciom rzeczy, które odnoszą się do bardzo emocjonalnej, wewnętrznej strefy, jaką jest seksualizacja. Chciałbym mieć wpływ na wychowanie swoich dzieci - podkreślił Nawrocki w rozmowie z Polsat News.

AS